W jaki sposób nie inwestując ani złotówki wziąłem udział w Intensywnym Treningu „Umysł Milionera” T. Harv Ekera

Tak tak, to prawda, nie zapłaciłem za to szkolenie ani grosza a warte było GRUBO PONAD 5000 zł ponieważ bilet w sekcji general kosztował 3995 zł a ja byłem w sekcji VIP.

Historia zaczęła się jakiś miesiąc temu. Zobaczyłem wtedy ten filmik który podesłał mi mój przyjaciel Tomasz Damian ze słowami „to zmieni twoje życie, musisz tam być”. Obejrzałem nagranie, i nie mogłem spać całą noc. Gdzieś koło 2 w nocy wziąłem kalendarz i po prostu, dokładnie zapisałem sobie że jadę tam. Mimo iż nie wymyśliłem żadnego sposobu na zdobycie pieniędzy, ani nic wyjątkowego się nie zdarzyło, po prostu z głębi serca zapragnąłem tego żeby tam być i napisałem tak jak bym był pewny że rezerwuje sobie czas dlatego że na pewno tam pojadę.

Moje podejście nie było bezpodstawne gdyż wcześniej oglądałem „The Secret” Każdemu polecam !!! Przez kilka najbliższych dni nic wyjątkowego się nie stało, aż w końcu tak gdzieś po 2 tygodniach, dzwoni do mnie mój Lider i przyjaciel Tomasz i mówi : słuchaj jest bilet do wygrania na Ekera, ale nie będzie łatwo bo jest sporo chętnych, i wtedy pojawił się uśmiech na mojej twarzy, :-) i myśl „No to jadę”.

Konkurs polegał na tym że trzeba było napisać najlepszy wpis do artykułu promującego event, więc zabrałem się do roboty, napisałem kilka zdań w których wyjaśniłem że naprawdę zależy mi na bilecie i myślałem że, pewnie nie będzie konkurencji i wygram bez problemu, w końcu przecież napisane miałem w kalendarzu że jadę.

Zostawiłem te wpisy i zająłem się czymś innym. Po chwili zerknąłem żeby zobaczyć czy potwierdzi się moje przekonanie o braku zainteresowania konkursem, i prawie gałki oczne mi wyskoczyły jak zobaczyłem ilość wpisów. Przewijałem i przewijałem, a co jeden to lepszy. Wtedy to przypomniałem sobie że udało mi się kiedyś już wygrać bilet na taki event z Blairem Singerem, w dość nietypowy sposób, po prostu w myśl zasady jaką kiedyś nauczył mnie mój lider (Jeśli chcesz być nr 1 to musisz być zawsze o krok dalej od wszystkich) nagrałem filmik w którym motywuje Jury że potrzebuje biletu.

Pewny wygranej zamknąłem kompa i wróciłem do zajęć, po 2 godz dzwoni do mnie mój lider któremu zależało żebym wygrał i był z nim na tym szkoleniu, mówi do mnie że jak czegoś nie wymyśle to pewnie nie wygram, bo komentarzy jest cała masa i są naprawdę dobre. Wtedy pomyślałem „to co mam kur… zaśpiewać ???” w tym samym momencie jak by mnie coś walnęło w głowę, przecież do tego na pewno się nikt nie posunie. :-) Więc wziąłem gitarę, ułożyłem słów i dźwięków parę tak powstało nagranie które przyniosło mi zwycięstwo.