Było miliony powodów a wystarczył jeden…
Właśnie wszedłem do domu, dokładnie o 23:06, dzień miałem bardzo intensywny, parę grań, parę rzeczy do zrobienia w fundacji a na koniec jeszcze wigilia z jedną z grup w których uczestniczę. W każdym razie byłem dosyć wymęczony, i pojawiło się tysiąc myśli że dzisiaj już nie chce mi się nic, i jak zobaczyłem łóżko to od razu poczułem jego ciepło.
Ale zaraz zaraz, dzisiaj przecież jest mój dzień treningowy – pomyślałem… i w tym samym momencie kolejne dziesięć tysięcy myśli że zrobię to jutro, albo że nie muszę już dzisiaj i tak tyle latałem że mogę sobie odpuścić i tylko jedna JEDYNA myśl – ale zrób to jeśli chcesz wyglądać jak na twojej fotograficznej wizualizacji siebie z przed kilku lat:
I to wystarczyło żeby już po chwili wykonać mój trening, tym razem jednak żeby pokazać sobie że trzeba być wytrwały dodałem trochę więcej wysiłku.
Zamiast 100 brzuszków zrobiłem 150
Zamiast 30 sec. w spięciu brzucha zrobiłem 40
Zamiast 10 powtórzeń Ciężarka L i P zrobiłem po 20 i po 15
Uff, dopiero teraz czuję się naprawdę dobrze i spokojnie mogę iść spać i nie zajęło mi to tak dużo czasu jak myślałem bo około 20 min. Dzisiaj kolejny raz potwierdziło się że dokładnie sprecyzowany cel potrafi konkretnie motywować.